O inteligencji
Co to jest inteligencja? Codziennie mówimy, że ktoś jest mniej czy więcej inteligentny lub inteligentny inaczej. Niekiedy żałujemy, że brakło nam inteligencji, gdy była nam najbardziej potrzebna. Jest jednym z najbardziej nieuchwytnych pojęć, którym powszechnie się posługujemy, chociaż nie do końca wiemy, czym właściwie jest.
Neurolog, filozof, przedstawiciele wielu rozmaitych dziedzin nauki mają coś do powiedzenia na ten temat. Interdyscyplinarność jest zatem niezbędna.
Starożytni Grecy inteligencją nazywali bystrość i zaradność w sprawach praktycznych. Obecnie niemal wszystkie codzienne urządzenia są elektroniczne. Dobrze wiemy, że inteligencja to nie tylko umiejętność naciśnięcia właściwego guzika, by uruchomić jakieś urządzenie. To coś znacznie więcej. To choćby umiejętność tworzenia pojęć. Na przykład zdefiniowanie, co stanowi o „stołowatości” stołu.
Inteligencja nie mieści się tylko w mózgu jakiegoś konkretnego człowieka. Rodzi się również w relacji między różnymi osobami, skoro istnieje inteligencja społeczna.
W grupie rozwija się talent. Najlepiej widoczne jest to w sporcie. Jednak solidarność w grupie nie zawsze rozwija człowieka. Zdarza się bowiem, że owocuje „braterstwem idiotów.” W mediach społecznościowych dobrze widać, jak często ludzie zatracają zdolność samodzielnego myślenia.
Karmienie się myślami innych ludzi jest konieczne, by samemu myśleć. Do samodzielnego myślenia „trzeba strawić myśli innych. Dopiero wtedy można stworzyć coś naprawdę osobistego.” Zauważył to Montaigne już w szesnastym wieku. Od tego czasu nic w tym względzie nie uległo zmianie.
Kognitywista mówi, że inteligencja to umiejętność stworzenia czegoś nowego i wartościowego z istniejących już elementów. Dobrym przykładem jest przygotowanie posiłku. Warunkiem podstawowym, by uzyskać smaczny i wartościowy posiłek, jest posiadanie wartościowych produktów. Ale to nie wystarczy(!). Trzeba jeszcze umieć te produkty właściwie wykorzystać.
Skoro inteligencja jest tak wielowymiarowa, to może używanie pojęcia „inteligencji” w liczbie pojedynczej jest z gruntu błędne? Może odpowiedniejsza byłaby liczba mnoga?
Obecnie, mówi się coraz głośniej o inteligencji maszyn, zwanej sztuczną inteligencją. Po raz pierwszy użył tego pojęcia John McCarthy na konferencji w Dartmouth w 1956 roku.
Filozofka Anne Alombert nie akceptuje używania pojęcia „inteligencja” w stosunku do maszyn. Uważa, że tylko istoty żywe potrafią być inteligentne. Według niej, żyć to interpretować sytuacje w kontekście. Takie działanie nie jest ani mechaniczne, ani do zaprogramowania, gdyż interpretacji nie da się zredukować do obliczeń, do jakiegoś algorytmu. Alombert twierdzi, że sztuczna inteligencja potrafi rozwiązać wyłącznie konkretny problem, natomiast inteligencja człowieka jest znacznie szersza, bowiem ogarnia całą rzeczywistość, w której się znajduje.
Sztuczna inteligencja wywołała trzy wielkie lęki:
Strach przed utratą pracy, o czym świadczy choćby niedawny strajk scenarzystów i aktorów w Hollywood. Wprowadzenie sztucznej inteligencji tylko w magazynach Amazona pozbawiłoby pracy setki tysięcy osób w samych USA. Testowanie autonomicznych taksówek w San Francisco zapowiada Armagedon kierowców zawodowych. Sztuczna inteligencja zadziwia i przeraża swoją skutecznością. Zwycięstwo komputera w meczu z Kasparowem zdumiało kiedyś świat. Obecnie każde niekonwencjonalne zagranie szachisty budzi podejrzenie, iż korzystał z pomocy sztucznej inteligencji. ChatGPT, platforma sztucznej inteligencji zaprojektowana, by umożliwić naturalną rozmowę z maszyną, potrafi odpowiedzieć na każde pytanie z rekordową prędkością.
Strach przed dezinformacją. Wystarczy trzysekundowe nagranie kogokolwiek, by przy pomocy sztucznej inteligencji „nakazać” tej osobie powiedzieć na ekranie czegokolwiek cokolwiek, nawet najbardziej absurdalnego. Już nikt nie jest w stanie odróżnić awatara od rzeczywistej osoby. Czy w takim świecie demokracja jest możliwa?
Największy strach: ostateczny upadek. Jak asteroida kilkadziesiąt milionów lat temu położyła kres panowaniu dinozaurów na Ziemi, tak sztuczna inteligencja może uczynić z ludzkością.
Twórcy sztucznej inteligencji przyznają, że nie rozumieją, jak to się dzieje, że sztuczna inteligencja potrafi uczyć się bez ingerencji programistów.
Obecnie największymi gwiazdami sztucznej inteligencji są Yann Le Cun, szef działu sztucznej inteligencji w Meta oraz profesor na nowojorskim uniwersytecie oraz Yoshua Bengio, profesor na uniwersytecie w Montrealu i dyrektor tamtejszego instytutu sztucznej inteligencji. Ich oceny sztucznej inteligencji są radykalnie odmienne.
Yann Le Cun optymistycznie twierdzi, że sztuczna inteligencja pomoże rozwiązać wszystkie problemy, przed którymi stoi ludzkość. Uważa, że sztuczna inteligencja przewyższając ludzką tym samym ją powiększy. Wystarczy tylko dobrze wykorzystać tę technologię. Nie wątpi, że w najbliższych dziesięcioleciach pojawią się maszyny inteligentniejsze niż ludzie, ale nie jest pewny, czy rozwiną życie emocjonalne, tak jak wyobraził to sobie Spike Jonze w filmie „Her”.
Yoshua Bengio mówi o sobie, że w dziedzinie sztucznej inteligencji jest agnostykiem. Zaleca daleko idącą ostrożność. Trudno zlekceważyć tę radę. Jeśli nawet założymy, że większość ludzi ma dobre intencje i jest względnie mądra, to zawsze istnieje mniejszość, która dokonuje potworności. W USA, gdzie w imię wolności broń palna jest dostępna w sklepach, patologiczne jednostki, których statystycznie jest przecież niewiele, dokonują masakr, w których każdego roku ginie dziesiątki tysięcy osób. Sztuczna inteligencja może okazać się większym zagrożeniem. Nie ma gorszych słów od tych dwóch: „za późno”. Może trzeba przemyśleć sprawę jeszcze raz? Bengio, w czasie debaty w ramach „Spotkań Petrarki” w Montpellier, ujął to tak: „Najbardziej niepokoi mnie obecnie to, że rozwija się narzędzia, które mogą być potężniejsze i mocniejsze intelektualnie niż my. Największym zagrożeniem (dla ludzi) jest taki rozwój sztucznej inteligencji, że jej głównym celem stanie się przetrwanie oraz ocalenie własnego istnienia (…). Byłby to nowy gatunek na naszej planecie. Stracilibyśmy wtedy kontrolę nad własną przyszłością.”
Coraz lepiej rozumiemy, że nie da się wszystkiego zrozumieć. Paul Valery, francuski poeta, obdarzony nadzwyczajną wrażliwością i przenikliwością, już sto lat temu pytał: „Czy rozum ludzki pokona problemy, które sam stworzył? Czy umysł ludzi ocali świat i siebie?”
Obraz: Rafael Santi „Szkoła Ateńska”
2023-12-19 16:43:32
Gdyby zapytać się kilka osób o definicję inteligencji to myślę, wielu by miało kłopot z odpowiedzią.Z zaciekawieniem przeczytałem blog na ten temat. Mnie osobiście bliższy jest pogląd filozofki Annie Alombert, która uważa, że inteligencja dotyczy żywych istot a nie maszyn. Jednocześnie przyznaję, że nierozumiem sztucznej inteligencji i mam też obawy do czego nas doprowadzi i czy nie wymknie się nam ludziom spod kontroli.